Bez operacji
Kilka lat temu miałam zaplanowaną operację dolnej szczęki, ponieważ moje zęby kładły się do środka. Lekarze stwierdzili, że jeśli tego nie zrobię mogą mi wszystkie wypaść. Byłam przygotowywana do tego zabiegu operacyjnego nosząc aparat ortodontyczny. Po 4,5 roku pani doktor chirurg szczękowy poinformowała mnie, że potrzebuję operacji nie tylko dolnej szczęki ale i górnej! Gdy pokazała mi w komputerze jak to miałoby wyglądać, ogarnęło mnie przerażenie. Moje kości szczęki miały być wyjęte, pocięte i na nowo złożone –tak jakby ktoś miał ułożyć na nowo budowlę z klocków! Widok był tak okropny, że nie mogłam go zaakceptować .
Jednak wciąż chodziłam do ortodonty i nosiłam aparat.
Wciąż – bo robiłam to od początku — modliłam się do Boga o uzdrowienie.
Jednak od tego czasu zaczęłam na każdej wizycie u ortodonty mówić, że wierzę że będę zdrowa i uniknę operacji. Doktor patrzyła na mnie „zdziwiona” i zapisywała na kolejne wizyty.
Po roku od obejrzenia tej strasznej prezentacji — stało się! – moja lekarz powiedziała, że to raczej niespotykane… ale zęby się wyprostowały i operacja jest zbędna! Coś co było niemożliwe dla lekarzy stało się faktem!
To jeszcze nie wszystko co Bóg dla mnie zrobił. Po zdjęciu aparatu ortodontycznego po pięciu latach noszenia, okazało się, że dziąsło obsunęło mi się tak bardzo, że potrzebny był przeszczep dziąsła — z podniebienia w miejsce ubytku dziąsła. Lekarze wyznaczyli nawet termin zabiegu. Ja jednak modliłam się dalej razem z przyjaciółmi z kościoła i ufałam, że również w tej sprawie Bóg zainterweniuje. W krótkim czasie moje dziąsło zostało uzdrowione i obyło się bez przeszczepu!
Wiem, że to Pan Jezus mnie uzdrowił i uchronił przed bardzo skomplikowanymi operacjami za co jestem Mu bardzo wdzięczna.
Czekałam 5 lat ale wiem, że On się nie spóźnia z pomocą. To był najlepszy czas jaki Bóg wybrał dla mnie i Jemu oddaję chwałę i cześć.
Beata